O. Petar Ljubicić: Czas jest Bożym podarunkiem

O. Petar Ljubcić

Rozważania Ojca Petara Ljubicicia

CZAS JEST BOŻYM PODARUNKIEM. CZŁOWIEK – ISTOTĄ NIEZWYKŁĄ 

Niespokojne jest serce człowieka…

Nie mając możliwości wyrażenia takiego pragnienia, człowiek otrzymał wspaniały dar: życie, które samo w sobie jest czymś cudownym. Znajdujemy się więc na tym świecie wraz z innymi. Przychodząc na świat nie przestaniemy istnieć. Musimy żyć. To także jest naszym wielkim życzeniem. Czy człowiek potrafi zrozumieć skąd przybył, dokąd kiedyś pójdzie i co go tam oczekuje?
Człowiek tak długo nie zazna spokoju, szczęścia, dopóki nie znajdzie odpowiedzi na te dręczące pytania. Nie wolno nam zapomnieć, że życie jest darem Bożym i że od Boga pochodzimy. Od wieczności istniejemy w Jego myślach, tak bardzo pragnął, abyśmy się urodzili i w krótkim okresie ziemskiego życia poznali Go, umiłowali, słuchali Jego wskazań i żyli tak, by kiedyś móc połączyć się z Nim.
Żyjemy w czasach poważnego kryzysu. Ten kryzys dotyczy przede wszystkim ludzi. Dzisiejszy człowiek tkwi w wielkim kryzysie, który jest czymś w rodzaju huraganu. Dlatego właśnie nie potrafi odnaleźć spokoju, szczęścia, duchowego zadowolenia. Czuje się, jakby w ciasnym narożniku bez wyjścia; beznadziejną sytuację pogłębiają różne problemy, nierzadko więc wpada w depresje i nerwice. W pewnym stopniu poczuwa się do winy, lecz usiłuje ją przypisywać innym. Jakże często wszystko „działa mu na nerwy”. Nie jest zadowolony zarówno z siebie jak i z innych.

Na nic nie ma już czasu

Starsza kobieta tymi słowy opisuje swoje życie w rodzinie: „Oni nie mają już na nic czasu. Nie znajdują czasu na uczynienie znaku krzyża, za to pragnieniem ich jest dobrze zjeść i wyspać się. Nieprzerwanie dokądś śpieszą, zawsze z obawą, że mogą nie zdążyć na czas. Zawsze im czegoś brakuje. Dom zapełniony jest wszystkim, czego potrzebują, ale to im nie wystarcza. Nie odczuwają błogosławieństwa i go nie pragną. Nigdy nie przebywają razem, jakby zatracili wszystko, co powinno ich łączyć. Rankiem, zaraz po przebudzeniu włączają radio, wieczorem, przed zaśnięciem, ich myśli wypełnione są tym, co zobaczyli w telewizji, bez względu na to, co to było. Nie uświadamiają sobie, że pewnego dnia nadejdzie kres, o którym winni myśleć i dziękować Temu, który obdarzył ich zdrowiem i siłami do życia i pracy.”
Ktoś inny powiedział mi: „Jesteśmy bogatsi od naszych dziadków. Żyjemy i mieszkamy w lepszych warunkach, w piękniejszych mieszkaniach niż oni. Nasze pożywienie jest wielokrotnie lepsze. Więcej zobaczyliśmy, posiadamy bogatszą wiedzę, o wielu rzeczach wiemy dużo więcej, niż oni wiedzieli. Jesteśmy zdrowsi, dłużej żyjemy, lepiej się ubieramy. Czy jednak jesteśmy bardziej od nich szczęśliwi? Niestety, na to pytanie nie możemy odpowiedzieć twierdząco, ponieważ stale się na coś uskarżamy, płaczemy częściej aniżeli nasi dziadkowie. Użalamy się nad sobą i jesteśmy o wiele bardziej niezadowoleni od nich.”
Sytuacja w całym świecie jest obecnie szczególnie zła, przede wszystkim po wstrząsającym i krwawym ataku terrorystycznym w Stanach Zjednoczonych. To ukazuje nam, jak silne jest obecnie oddziaływanie szatana. Terrorem i nienawiścią pragnie wszystko zniszczyć. Można zadać pytanie: dlaczego wydarzyło się to w światowym mocarstwie, jakim jest Ameryka? Kto pragnął tak upokorzyć i poniżyć amerykański naród? Tego rodzaju pytania pozostają bez odpowiedzi.

Już nigdy nie będzie tak, jak było

Jakże często można było w ostatnim czasie usłyszeć to zdanie: „Już nigdy nie będzie tak, jak było!” Jak właściwie zrozumieć to zdanie? Dla mnie jest ono wezwaniem do nawrócenia, do nowego życia. Naszą powinnością jest więcej myśleć o Bogu i bardziej się z Nim liczyć. On tylko potrafi nas uwolnić od naszych obaw i niepewności. Czymś strasznym jest wysłuchiwać, że w dzisiejszych czasach już więcej niż miliard ludzi na świecie na przeżycie jednego dnia nie posiada więcej niż jednego dolara. Obecnie samobójstwa zdarzają się znacznie częściej aniżeli w przeszłości i z całą pewnością nie jest to przecież oznaką większego szczęścia. Każdego roku w różnych częściach świata samobójstwo popełniane jest co 80 sekund, ogółem 400.000 samobójczych śmierci rocznie.
„Nie chcę, nie mogę dłużej żyć!” – napisał w pożegnalnym liście do rodziców pewien dwudziestolatek. Odebrał sobie życie, ponieważ po raz któryś opuściła go młoda, piękna kobieta. Zawiedziona miłość!
W całym świecie corocznie uśmierca się 50 milionów nienarodzonych. Dlaczego?
Dlaczego Daniel R. (25 lat) i jego przyjaciółka Manuela (22 lata), w lipcu 2001 roku, w Nadrenii-Westfalii zamordowali 33-letniego Franka, zadając mu 66 ciosów nożem? Podczas przesłuchania powiedzieli policjantom, że taki był nakaz dany im przez szatana. Obecnie jest znacznie więcej niezadowolonych mężów i żon, dużo więcej zatroskanych i oszukujących się małżeństw, niż kiedykolwiek w przeszłości. Stąd i więcej rozwodów. Rozwodzi się co trzecie małżeństwo, w niektórych krajach co drugie. O ileż więcej jest starszych rodziców, opuszczonych i samotnie żyjących. Równocześnie rośnie liczba dzieci opuszczonych przez rodziców, żyjących na ulicy. Jest ich około 80 milionów.
Coraz więcej jest też ludzi ogarniętych narkomanią – prawie 200 milionów. Czy trzeba dalej wyliczać? Czy trzeba wskazywać dowody? Czyż nie czytamy o tym codziennie w gazetach?

Zadajmy sobie pytanie: Co jest tego przyczyną?

Jaki powód tych krańcowych rozbieżności? Z jednej strony coraz więcej dobrobytu, z drugiej coraz mniej zadowolenia w naszych duszach. Kto ponosi winę? Czy istnieje lekarstwo na te rozbieżności?
Wiemy, że człowiek jest uwieńczeniem dzieła stworzenia, powołanym do życia z miłości jako istota rozumna i wolna. Te niezwykłe cechy zostały mu przez Stwórcę darowane. Wydaje się jednak, że człowiek o tym zapomniał. Jesteśmy natomiast świadkami, że dzisiejszy człowiek znalazł się w swego rodzaju matni, nie pozwalającej mu na chwilę spokoju i czasu, by mógł pomyśleć o nieprzemijających, duchowych wartościach. Można odnieść wrażenie, że człowiek w obecnych czasach generalnie nie posiada czasu, aby rozważyć:
l kim jest?
l skąd przybywa?
l dlaczego tak krótko żyje na tym ziemskim padole łez?
l co oczekuje go po śmierci?
To nieprawda! Obecnie człowiecze myśli są zaprzątnięte zgoła innymi sprawami: ważne są stany kont bankowych z oszczędnościami, różne rodzaje uciech i rozrywek, nowoczesne mieszkanie i wiele podobnych spraw, a nie – ratowanie własnej duszy. Człowiek dzisiejszy jest już ogarnięty chorobą, utracił cierpliwość i chęć poszukiwania wyjścia z sytuacji, w której się znalazł. Specjaliści twierdzą, że ludzkość cierpi obecnie wskutek nowoczesnych chorób, którymi są: samotność, nuda, depresje, kłopoty… Człowiek dzisiejszej doby odczuwa też głód, w duchowym znaczeniu! Właściwie nawet gdy wszystko posiada, tego rodzaju głód daje mu się we znaki. Uskarża się na swe życie, z którego jest niezadowolony, nawet żyjąc w dobrobycie. Tęskni za prawdziwym życiem.

Gdzie znaleźć lekarstwo?

Stu najwybitniejszych amerykańskich specjalistów z różnych dziedzin: wychowawców, sędziów, adwokatów, profesorów, lekarzy, psychologów i socjologów, usiłowało dociec, gdzie tkwią przyczyny obecnego kryzysu. Doszli do przekonania, że winą należy obarczyć przede wszystkim to, co jest treścią gazet, książek i filmów, programów telewizyjnych oraz teatrów, a także i szkoły wraz z metodami wychowawczymi, ulice miast i zakłady pracy. Wspomniane grono fachowców zaproponowało, iż to wszystko na co wskazali należy polepszyć. W jaki sposób? Tego, jak orzekli, nie wiedzą. Nie mogą tego wiedzieć. W ich aptece nie ma tego rodzaju skutecznych lekarstw. Oni również są tylko ludźmi i potrafią jedynie przedstawić kilka nowych ludzkich ustaw i zakazów. Ustawy uchwalane przez ludzi są jednak tego rodzaju, że za ich tylko pomocą nie sposób człowieka zmienić. Coraz więcej uchwala się nowych ustaw, a jednak równocześnie poszerza się i zło.
Nie ma innej możliwości: lekarstwa, które może temu zapobiec, należy szukać w Bogu. Powrócić do przykazań Bożych. Naszą powinnością jest wcielać wszędzie owe przykazania w życie, gdzie nie są już przestrzegane: w rodzinach, domach, filmach i książkach, szkołach… Tym tylko sposobem rany się wkrótce zagoją. Najważniejsze, aby poważnie i szczerze to pojąć i zrozumieć, aby żyć według Dekalogu. Bóg przekazał go wszystkim ludziom: narodom, wszystkim stanom i po wszystkie czasy! Zdania zawarte w Dekalogu potrafią każdego z nas uczynić dzieckiem Boga, posłusznym synem swoich rodziców, ojczyzny, narodu i całej ludzkości, a ponad to szczerym bratem każdego z ludzi.

Rodzina jest małym Kościołem

Każda musi znaleźć czas dla wspólnej modlitwy, dla lektury Pisma Świętego. Tak powiedziała kiedyś Matka Boża w Medziugorju. Wszystko co posiadamy: pieniądze, chleb, ubiór, powinno nam tylko pomagać w dojściu do Nieba. Aby to lepiej pojąć, pomagają nam objawienia Bożej Matki – Królowej Pokoju, która niestrudzenie wzywa do codziennego nawrócenia. Jej życzeniem jest, aby całe nasze życie było nieustającą modlitwą, stałym umacnianiem wiary, a to oznacza po prostu całkowite oddanie się Bogu. Podkreśla też, że wyrzeczenia i posty są nieodzowne do wzrostu duchowości. Nawrócenie, wiara, modlitwa oraz posty nie odniosą jednak skutku bez pojednania i przebaczenia. Matka Boża nawołuje więc również do częstej spowiedzi. Szczególne znaczenie w życiu chrześcijanina posiada także Msza święta, tą tajemnicą powinien on żyć. Ten naglący apel Matka Boża powtarza już od 20 lat. Zgodnie z Jej własnymi słowami czyni to od tak długiego czasu, aby być i stać przy nas w wirze otaczających nas pokus. Pragnie uprosić dla nas wiele łask, tak bardzo potrzebnych do zbawienia. Kto szczerze przyjmie te orędzia i stara się zgodnie z nimi żyć, odnajdzie w sobie pokój i radość, poczuje się szczęśliwym. Tego właśnie pragnie Matka Boża, wyrażając to podczas objawień. Najlepiej jak to możliwe urzeczywistniajmy w codziennym życiu Jej wskazania, niech zawsze będą to dla nas chwile najważniejsze.
Mediolański lekarz, doktor Gilde Sapaziante, powiedział: „Medjugorje jest w obecnych czasach wielkim darem Boga. Jest moim życzeniem, byśmy wszyscy bardzo szybko to pojęli i z pokorą oraz prostotą otworzyli nasze serca dla tych łask. Pomagajmy sobie nawzajem, aby szybciej nadeszły lepsze czasy!”
Lekarz ten bada wszystkie przypadki uzdrowień w Medziugorju. W ostatnim okresie opublikował trzy książki o nadzwyczajnych uzdrowieniach w Medziugorju.

Oddajmy Bogu ofiarowany nam czas

Poświęcajmy coraz więcej chwil naszemu Stwórcy, Odkupicielowi i Zbawicielowi! Wiara jest darem Boga, jest łaską! On przynosi nam pokój i radość. On uwalnia ludzi od obaw, strachu i zwątpień. Musimy Go zachować w naszych sercach, żywić się Nim i Nim żyć. Kto nie ma czasu dla Boga i własnej duszy, kto nie modli się, nie czyta Pisma Świętego i nie wzmacnia się łaską Mszy świętej – ten nie zdoła oprzeć się pokusom i trudnym próbom w życiu. Nie znajdzie w sobie potrzebnej cierpliwości, aby to znieść i odnaleźć właściwą drogę.

Z „Gebetsaktion Medjugorje” 1 (64) 2002. Przekład: Bogusław Bromboszcz