MEDZIUGORJE ŹRÓDŁEM MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
Przy okazji pobytu w Europie odwiedził Wiedeń ojciec profesor Aidan Msafiri. Udzielił nam wywiadu dotyczącego aktualnej sytuacji w Afryce oraz jego osobistych doświadczeń związanych z Medziugorjem. Wywiad przeprowadziła Kristina Malina-Altzinger.
– Z jakimi wrażeniami wraca ojciec z Medziugorja?
– Medziugorje jest dla mnie prezentem od Boga. Byłem tam po raz siódmy i ilekroć stamtąd wracam, wyjeżdżam umocniony duchowo. Widzę z mojego doświadczenia kapłana i spowiednika, że wielu ludzi odnawia swoje życie dzięki Medziugorju, ponieważ rozpoczynają autentyczną, przemieniającą relację z Bogiem. Kobiety i mężczyźni mają różne trudności w małżeństwie, osoby konsekrowane mają wątpliwości dotyczące powołania – wszyscy odnajdują tutaj źródło nowej siły i nadziei. Wracają do swoich domów odmienieni. Zdarza się, że to miejsce pomaga na nowo odnaleźć się małżeństwom, które się rozstały. Medziugorje jest szczególnym miejscem łaski, spokoju, ukojenia – po prostu jest cudem!
W następnym roku chciałbym towarzyszyć pielgrzymce do Medziugorja, a w ten sposób dziękować i świętować 25–lecie mojego kapłaństwa. To kim jestem i co robię, wszystko zawdzięczam Medziugorju.
– Jaki wkład mogą mieć różne religie w budowanie pokoju?
– Każda religia spełnia przynajmniej trzy funkcje. Po pierwsze religia potrafi budować pokój. Jako chrześcijanin i ksiądz katolicki powinienem pytać siebie: Jak chrześcijaństwo może włączać się w umacnianie pokoju? Trzeba uznać, że wielki jest wkład naszej wiary w kształtowanie pokoju.
Druga funkcja dotyczy wszystkich trzech religii: chrześcijaństwa, buddyzmu i islamu – religia może być nadużywana w celu uzasadniania przemocy. Widzimy to w ostatnim czasie wyraźnie i boleśnie na przykładzie islamu. Islamska sekta Boko Haram dokładnie to czyni. Boko znaczy książka (edukacja), Haram – to arabskie słowo: nielegalny. Celem jest zniszczenie wszystkiego, co związane jest z chrześcijaństwem oraz krajami europejskimi. Wszystko, co pochodzi z Zachodu jest złe i zabronione.
Trzecią funkcją religii jest przebaczenie. Nie ma ludzi idealnych, a więc przebaczenie powinno stać się niezbędnym towarzyszem naszej codzienności. Jeśli chcemy pokoju, musimy zacząć od przebaczenia.
– Jak widzi ojciec przyszłość Europy?
– Kontynent europejski opiera się na dwóch filarach: wierze chrześcijańskiej oraz na dzieciach, nowych pokoleniach. Obu dotyka obecnie kryzys. Niektórzy nie chcą widzieć kościoła i przestali uczęszczać na mszę świętą, ponieważ nie podobał im się ksiądz lub nie chcieli płacić podatku kościelnego. W Afryce żywa jest obecność ludzi na mszy świętej. Afrykańczycy wiedzą, że po pierwsze kapłan nie jest wcieleniem ideału, po drugie silni możemy być jedynie jako wspólnota.
Młodzi ludzie w Europie albo w ogóle nie chcą mieć dzieci albo bardzo się zabezpieczają, by nie mieć ich więcej, ponieważ uważają, że dziecko to zbyt drogi wydatek, więc lepiej posiadać psa. PKB w Tanzanii wynosi rocznie 130€ na osobę. Pomimo wszystko ludzie chcą mieć dzieci, ponieważ widzą w nich błogosławieństwo. Nie można zapominać, że bez chrześcijaństwa i bez dzieci nie ma przyszłości dla Europy.
Powinniśmy sobie uświadomić, jakimi szczęściarzami jesteśmy jako chrześcijanie, ponieważ możemy znać Jezusa i nazywać Go naszym Przyjacielem. Poza tym powinniśmy uczyć się widzieć Kościół jako wielki dar Boga, a nie skupiać się na ludzkich błędach.
Od strony filozofii i teologii można spojrzeć na dwa aspekty Kościoła: duchowy i ludzki. Lecz musimy się także modlić, aby podejmowane były właściwe decyzje, czyli o łaskę rozeznawania w Duchu Świętym.
– W zsekularyzowanych zachodnich państwach ludzie odchodzą od wiary. Jak można według ojca przeciwdziałać temu procesowi?
– Matka Boża nie przestaje nam powtarzać: „Módlcie się!” i „Niech się stanie pokój!”. Miłosierny Bóg obdarzył nas wolnością, a więc możemy wybierać to, co chcemy. Według wolnej woli możemy ukierunkować się ku dobremu lub złemu. Właśnie dlatego Maryja tak usilnie woła nas i prosi o modlitwę – abyśmy umieli jasno widzieć, co jest dobre, a co złe. Wydaje mi się, że przez tak zwaną nieograniczoną wolność doszło do zniszczenia wiary, cywilizacji, chrześcijańskich i ludzkich wartości, zarówno w społeczeństwie, jak i gospodarce, edukacji oraz przeżywaniu seksualności. Wszędzie możemy to zauważyć.
Jak wyglądałaby teraz Afryka bez religii i Kościoła katolickiego? Zakładanie szkół oraz uniwersytetów oraz budowa infrastruktury (ulice) zostały zapoczątkowane przez organizacje katolickie – wszyscy księża, biskupi, osoby konsekrowane są bardzo zaangażowani w poprawę warunków życia.
Chrześcijanie w Europie powinni na nowo odkryć swoją wiarę i z wdzięcznością ją publicznie pokazywać.
– Gdzie widzi ojciec fundament dla tak wielkich polaryzacji i skąd pochodzi religijny fanatyzm?
– Fanatyzm bywa często skutkiem życia bez perspektyw. Chodzi o zatracenie kierunku. Jest to ogromne zadanie polityki, aby dać ludziom perspektywę pełną nadziei na przyszłość. Lecz również każdy człowiek jest zaproszony do tego zadania, czyli do spojrzenia w przyszłość z wiarą. Musimy sobie uświadomić, że istnieją postawy wobec ludzi, przysługujące każdemu człowiekowi, niezależnie od religii, ponieważ jest on obrazem Boga. A więc jeśli na ciebie patrzę, powinienem widzieć osobę stworzoną na podobieństwo samego Boga, bez stawiania pytań o twoją wiarę. Godność człowieka jest wartością niezbywalną.
Kolejną istotną kwestią jest solidarność. Po prostu potrzebujemy siebie nawzajem. Razem możemy budować lepszy świat, jednocząc różnorodne talenty i możliwości.
Trzecią ważną sprawą jest kultura odpowiedzialności. Jesteśmy za siebie nawzajem odpowiedzialni. W Afryce używamy takiego powiedzenia: „Jestem, ponieważ wy jesteście”. Bez ciebie nie ma mnie – beze mnie nie ma ciebie. Pokazuje ono jak ważna jest dla naszego życia wspólnota. W Europie często stawia się akcent na własne „ja” i „moje”, co jest przeciwieństwem wspomnianego nastawienia na „ty” i „my”: ja mogę robić, co chcę, mi żyje się dobrze samemu. Jest to czysty egoizm.
– Co znaczy przesłanie o pokoju w naszych niespokojnych czasach?
– Coraz wyraźniej widzę Medziugorje jako prezent od Boga dla Europy i całego świata. Matka Boża powtarza wołanie o nawrócenie. Człowiek nie jest doskonały i potrzebuje duchowego oczyszczenia oraz nawrócenia. Każdy musi to zauważyć, aby podjąć pokutę, modlić się i włączyć się w budowanie pokoju.
Niedługo będziemy obchodzić rocznicę objawień w Fatimie. Medziugorje jest źródłem pokoju, przemiany i nawrócenia. Każdy powinien choć raz tam jechać, aby się modlić o pokój dla świata, pokój między religiami, pokój w rodzinach, w małżeństwach, pokój między wszystkimi ludźmi. Obecnie widzimy wiele obszarów, na których dochodzi do konfliktów, lecz stają się one coraz bardziej rozległe. Maryja pokazuje nam drogę wyjścia z kryzysów. Musimy paść na kolana i w modlitwie błagać o pokój. W jednym z objawień powiedziała: „Waszą modlitwą możecie zapobiec wojnom” – my jednak nie jesteśmy świadomi mocy modlitwy.
Ponadto chodzi o miłosierdzie. Papież Franciszek ogłosił Rok Miłosierdzia. Pozwólmy, by miłosierdzie Boga głęboko dotknęło i poruszyło nasze serca. Zbliżmy się do źródeł miłosierdzia Bożego. Medziugorje jest jednym z nich. Przypuszczam, że nie ma innego miejsca objawień, w którym nawróciłoby się tyle osób, tak wielu młodych odkryło tu swoją drogę do Boga i powrotu do wiary, a całe rzesze ludzi przystąpiło do sakramentu spowiedzi.
Każdy ksiądz i biskup jest świadomy roli Matki Bożej. Prawo kościelne mówi, że każde objawienie musi zostać ocenione przez Kościół. Mnie osobiście przekonują owoce Medziugorja, które widzę: nawrócenia, przemiany, pokój. Dobre owoce promieniują na Kościół i społeczeństwo. Dla mnie Medziugorje jest autentyczne.
– Jakie owoce akcji „Światło Maryi” widzi ojciec w swojej diecezji w Tanzanii?
– Dzięki tej wspaniałej akcji możliwa stała się pomoc wielu osobom. Dzięki wsparciu finansowemu 187 dzieci chodzi do przedszkola. Większość z nich to sieroty, ponieważ ich rodzice zmarli z powodu wirusa HIV. Nie ma domów dziecka. Wychowują się u dziadków lub krewnych. Jeśli dzieci przychodzą do szkoły, otrzymują mundurek, coś do jedzenia i materiały do nauki. Opłacamy pensję przedszkolanek i kucharki. Prowadzimy także dwie szkoły, do których uczęszcza prawie 800 dzieci. Także one otrzymują ubranie i jedzenie. A jeśli któreś choruje, dajemy pieniądze na wizytę u lekarza i lekarstwa.
W Tanzanii można umrzeć z powodu 2 euro, jeśli się ich nie posiada, ponieważ nie ma kasy chorych.
Ponadto wspieramy księży.
Jestem diecezjalnym duszpasterzem młodzieży, a więc odpowiadam za organizowanie wykładów dla ok 80.000 młodych osób. Są wśród nich tacy, którzy pragną kontynuować naukę na uniwersytecie. Jedna dziewczyna pisze pracę magisterską w Wiedniu. Niektórzy wybierają szkołę zawodową. Ich także wspieramy.
Edukacja jest najlepszym sposobem udzielania pomocy ludziom. Dzięki datkom pieniężnym możemy pomagać przez długi okres. Chodzi o udzielanie takiej pomocy, aby oni sami mogli sobie pomagać. Jest to kolejny cud Medziugorja.
Świętuje ojciec 25 rocznicę kapłaństwa. Czy ma ojciec jakieś szczególnie marzenie?
Właściwie nie… Jestem bardzo wdzięczny Bogu za wszystkie łaski, którymi zostałem obdarowany. Choć patrząc na moją codzienność, to marzę o samochodzie, którym mógłbym pokonywać duże odległości. Niektóte miejscowości dzieli dystans 60 km. Poza tym Tanzania leży u stóp Kilimandżaro, co oznacza, że drogi nie są asfaltowane, lecz pełne wybojów. Dlatego marzy mi się samochód.
– Co jeszcze chciałby ojciec przekazać naszym czytelnikom?
– Z całego serca chcę podziękować wszystkim ofiarodawcom. Podczas modlitwy w naszych wspólnotach wspominamy również o was. Chciałbym życzyć wam Bożego błogosławieństwa i siły. Patrzcie z wiarą w przyszłość. W chwili obecnej w Europie panuje kryzys, lecz lekarstwem jest modlitwa różańcowa.
*
Projekt pomocy Światło Maryi, czyli chleb i szkoła dla Tanzanii
Akcja Modlitewna „Medjugorje” w Wiedniu od 11 lat wspiera społeczne inicjatywy w Tanzanii. Ojciec dr Aidan Msafiri jest profesorem zwyczajnym filozofii i etyki na Wydziale Teologii Uniwersytetu św. Augustyna w Tanzanii. Każdego roku odwiedza Medziugorje. Z wdzięczności za łaski tam otrzymane rozpowszechnia orędzia. Jest bardzo wdzięczny za pomoc i zapewnia o codziennej modlitwie za darczyńców. W ramach akcji „Światło Maryi” dzieci w Tanzanii otrzymały pomoc w postaci wykształcenia, zatem nadziei na lepszą przyszłość. Ojciec dziękuje Matce Bożej za każde dobro, które może czynić dla innych i nadal prosi o wsparcie.