MATKA BOŻA MA SZCZEGÓLNY PLAN WOBEC MEDZIUGORJA
Rozmowę z Ivanem Dragiceviciem prowadzi Maximilian Domej, 24.06.2012
– Ivan, stoimy teraz na podwórku, przed twoją kaplicą, patrzymy w kierunku Podbrdo, gdzie dokładnie 31 lat temu otrzymałeś objawienie Matki Bożej. Jakie są teraz twoje odczucia?
– Dzisiaj czuję się bardzo dobrze. Wszystkie dni nowenny przed dzisiejszym świętem były wypełnione głębokim pokojem serca. Wielu ludzi modliło się, spowiadało, aby ucieszyć Matkę Bożą, wynagrodzić obojętność i brak wiary. Szczególnie dzisiaj chciałbym podkreślić przesłanie o pokoju, którym powinniśmy żyć osobiście i nieść go innym. W tych dniach właśnie pokój królował w tym miejscu i w naszych sercach, co sprawiało Matce Bożej dużo radości. Dlatego powinniśmy modlić się szczególnie w gronie rodziny o pokój na świecie. Wszyscy potrzebujemy pokoju Chrystusa, gdyż tylko ten pokój jest prawdziwy. Tylko pokój Chrystusa całkowicie przenika nasze ciała i dusze.
Nie jest to pokój, jaki oferuje nam świat. Ten pozorny pokój nie może równać się z pokojem, do jakiego zapraszają nas Jezus i Maryja. Jest to naprawdę szczególna łaska, którą trudno wyrazić słowami. Pokój ze świata jest iluzoryczny. Przykładem niech będzie pokój zawierany między państwami. Każde z nich ma swoje interesy, których broni. Często jest tak, że w jednej chwili pakt o pokoju staje się początkiem konfliktu, a nawet wojny. Światowy pokój jest jak cień wobec pokoju Bożego. Często podkreślam tę różnicę. Jeśli człowiek otwiera się i doświadcza pokoju Bożego, czuje potrzebę dzielenia się nim z innymi. Pragnie, aby ten głęboki pokój, z którego płynie radość, stał się udziałem świata, ponieważ serce każdego człowieka tęskni za prawdziwym szczęściem. Wiele strasznych rzeczy nie miałoby miejsca, gdyby zapanował pokój.
Od pierwszych dni objawień Matki Bożej jesteśmy przekonani, że nie ma żadnych podziałów ludzi ze względu na rody, narodowości, wyznania. Wszyscy jesteśmy Jej dziećmi, i każdego dnia zwraca się do nas tak, jak matka do swoich ukochanych dzieci, nie robiąc różnicy, nie dzieląc nas na grupy i narody. Ona bardzo pragnie prowadzić nas drogą pokoju, która wiedzie do Jej Syna, Księcia Pokoju. Jeśli przyjmiemy tę prawdę, zaczniemy ją wcielać w życie, wtedy wokół będzie się działo lepiej, będzie więcej sprawiedliwości i miłości.
– Czy Matka Boża mówi coś o swoich planach?
– Tak, mówi o planach, które pragnie realizować we współpracy z ludźmi. Zawsze liczy się z nami, Jej dziećmi, którym Bóg dał wolną wolę. Dlatego prosi o naszą osobistą decyzję podążania za wskazówkami zawartymi w orędziach. Jeśli czynimy to, co Ona nam poleca, stajemy się pomocnikami w wypełnianiu planu zbawienia. Nie jesteśmy świadomi, jak wiele możemy Jej pomóc poprzez wejście na drogę życia, którą nam wskazuje. Matka Boża ma swój plan związany z Medziugorjem. Jeśli wierzymy, nie musimy się niczego obawiać. Ona jest z nami i nigdy nas nie opuszcza. Tak jak prawdziwa matka, nie pozostawia nas samotnymi wobec wyzwań tego świata, w którym żyjemy. Ona pragnie nam towarzyszyć, pouczać nas, jak powinniśmy radzić sobie z przeciwnościami i walczyć z pokusami. Nie zapominajmy, że Ona ofiarowuje się za nas Bogu, wstawia się za nami, lecz także my nie bądźmy bierni, gdyż dzięki Jej pomocy możemy łatwiej przejść zwycięsko przez różne życiowe kryzysy.
– Jak to w ogóle możliwe, że zniosłeś tak długi czas (31 lat) w ciągłej dyspozycji wobec codziennych objawień Matki Bożej? Każdego dnia masz objawienia, przygotowujesz się modlitwą na Jej przyjście. Każdy dzień to także oczekiwanie, które skutkuje odłożeniem wszystkiego na bok, gdy przychodzi Matka Boża.
– Zarówno ja, jak i inne osoby widzące nie podołalibyśmy temu zadaniu, gdyby Matka Boża nie udzieliła nam szczególnej ku temu pomocy i łaski. Wszyscy jesteśmy tylko słabymi ludźmi, świadomymi własnych ograniczeń. Ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy pozostawieni sami sobie. Naszym zadaniem jest starać się wzrastać w świętości, pracować nad sobą, ale także we wszystkim ufać Bogu. Matka Boża jest dla nas ogromnym wsparciem. Myślę, że bez Niej nie moglibyśmy wytrzymać nawet roku. Pomaga nam, daje wskazówki, nigdy nas nie opuszcza. Jest po prostu naszą matką, która nie przestaje nas pouczać, jaką drogą powinniśmy kroczyć, abyśmy byli szczęśliwi, i nie tylko my, ale ludzie na całym świecie.
Musimy uznać, że ten świat został stworzony przez Boga. On z miłości stworzył go nie do upadku i samozniszczenia, ale pragnie prowadzić go do wieczności. Gdy się nad tym zastanowimy, wtedy zgodzimy się, aby On nas prowadził, damy Bogu pierwsze miejsce w naszym życiu. Wtedy z pewnością pewnego dnia znajdziemy się pośród Jego stworzeń, żyjących w niebie.
– Ivanie, przed chwilą miałeś objawienie, które zdarzyło się dokładnie o tej samej godzinie, co 31 lat temu, w święto Jana Chrzciciela. Co powiedziała Matka Boża?
– Trudno jest opisać to spotkanie, gdyż było pełne emocji, ogromnej radości. Czułem się ponadto tak, jakbym przeniósł się do tych dni, w których wszystko się zaczęło.
Gdy Matka Boża przenosi nas wspomnieniami do tamtych dni, czujemy jeszcze większe napięcie, ponieważ słyszymy wszystko z Jej ust, jakby Jej wersję wydarzeń.
Pozwolę sobie opisać to dzisiejsze spotkanie z Nią. Przyszła z wielką radością. Towarzyszyli Jej trzej aniołowie. Pozdrowiła nas wszystkich: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, moje drogie dzieci!” Później Matka Boża modliła się nad nami, zebranymi na spotkaniu z Nią. Szczególnie modliła się nad obecnymi tutaj kapłanami. Zawierzyłem Jej wstawiennictwu wszystkich nas, nasze pragnienia, cierpienia i bóle, z którymi tu przybyliśmy. W szczególny sposób powierzyłem Jej opiece wszystkich chorych. Matka Boża pobłogosławiła nas wszystkich, i zanim odeszła, przekazała nam takie słowa:
„Drogie dzieci! Z wielką nadzieją w sercu również dziś wzywam was do modlitwy. Dzieci, przychodzę do was, aby wam powiedzieć, że Bóg naprawdę istnieje. Pragnę was do Niego prowadzić. Niech wasza codzienna droga będzie drogą z Jezusem, przez Niego i do Niego. Jestem z wami i za wszystkimi oręduję przed moim synem Jezusem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”
Przekład z niem.: Alicja B.