
CIESZĘ SIĘ, ŻE MOGĘ SŁUŻYĆ MATCE BOŻEJ
Wywiad z Vicką przeprowadził Vitomir Damjanović,
17.03.2014 w Vionicy
– Długo się nie widzieliśmy, dlatego chciałbym skorzystać z okazji i zadać Ci kilka pytań dotyczących Twojego zeszłorocznego pobytu w Ziemi Świętej.
– Chociaż niemożliwym jest opisanie tej pielgrzymki w kilku słowach, muszę przyznać, że był to wspaniały czas. Dla mnie osobiście była to najpiękniejsza wizyta spośród wszystkich moich wyjazdów w tamte strony. Miałam szczególny przywilej i łaskę towarzyszyć arcybiskupowi Brukseli. Jego Eminencja abp André-Joseph Léonard zaprosił mnie do współpracy przy pierwszym modlitewnym spotkaniu, którego tematem przewodnim było uzdrowienie ludzkości. Z radością przyjęłam zaproszenie na te modlitewne spotkania zorganizowane przez arcybiskupa oraz Sabrinę Cović-Radojicić. Modliliśmy się za mieszkańców tej ziemi, zwłaszcza za katolików, którzy stanowią mniejszość religijną. Pragnęliśmy, aby poczuli, że nie są sami, lecz pamiętają o nich siostry i bracia z całego świata.
Była to moja kolejna wizyta w Ziemi Świętej. Jednak z wielu powodów ta wizyta była wyjątkowa. Wcześniej przyjeżdżałam jako zwykły pielgrzym, razem z wiernymi z Włoch i Chorwacji. Drugim powodem jest to, że w wielu odwiedzanych miejscach mówiłam świadectwo o objawieniach w Medziugorju, a w ten sposób mogłam głosić słowa Matki Bożej.
– Jak przeżywałaś objawienie Maryi w miejscu, w którym Ona żyła przed dwoma tysiącami lat?
– Chociaż Matka Boża przychodzi do mnie już od 32 lat, to jednak odczytuję jako wielką łaskę możliwość spotkania z Nią akurat tutaj. Doświadczałam nieopisanej radości, spotykając Ją, promieniejącą radością i szczęściem. Przypominają mi się słowa jednego z kapłanów, który po objawieniu w Nazarecie powiedział: „Matka Boża musiała przyjść do Medziugorja, aby Vicka mogła przynieść Jej słowa do nas, na tę ziemię, miejsce Jej urodzenia.” Dodał następnie, że byłoby wspaniale, gdybym mogła przebywać tutaj na stałe, ponieważ obecność Matki Bożej byłaby wówczas w tym miejscu nieustanna. W takich chwilach lubię mówić, że Ona zna najlepsze sposoby przychodzenia, a więc posługuje się mną, aby wrócić do swojej ojczyzny.
– Przez prawie 30 lat mówiłaś do pielgrzymów, stojąc na schodach przy Twoim domu. Ostatnio zamieniłaś to miejsce na sierociniec w Vionicy.
– W Vionicy, niedaleko Medziugorja, znajduje się dom dla porzuconych dzieci. Przybywający tu pielgrzymi są zadowoleni, ponieważ nie utrudniają ruchu, tak jak to było w przypadku Bijakovici. Jest większa przestrzeń. Mamy do dyspozycji dużą salę, w której pielgrzymi mogą usiąść, a także schronić się przed zimnem i deszczem. Natomiast przy pięknej pogodzie jesteśmy na zewnątrz. W przypadku upału ludzie siedzą w cieniu drzew. A więc to miejsce jest z wielu względów lepsze zarówno dla mnie, jak i dla pielgrzymów.
– Jako jedyna z osób widzących mogłaś usłyszeć o całej przeszłości Maryi, Jej życiorys. Kiedy będziemy mogli dowiedzieć się czegoś więcej o Jej życiu?
– Matka Boża podyktowała mi, jak przebiegało Jej życie. Życiorys zawiera opis całego Jej życia od narodzin po wniebowzięcie. Mieści się w trzech zeszytach. I chociaż od dawna jest spisany, nie znam dnia, w którym będzie mógł być opublikowany. Wiem jedynie, że najpierw zostanie wydrukowany w języku chorwackim, a następnie przetłumaczony na inne języki.
– Dokładnie przed dwoma miesiącami watykańska Komisja ds. Medziugorja wręczyła wyniki swojej pracy Ojcu Świętemu. Ty również byłaś przesłuchiwana przez Komisję. Jakie według Ciebie mogą być rezultaty?
– Podobnie jak inne osoby widzące zostałam zaproszona przez Komisję, aby opowiedzieć im o swoim doświadczeniu 32 lat spotkań Matki Bożej. Cieszę się, że Komisja zakończyła pracę i mam nadzieję, że znaczenie objawień Matki Bożej w Medziugorju zostanie uznane w Kościele i na całym świecie. Wszystko zostało przedłożone Ojcu Świętemu, który podejmie ostateczną decyzję.
Ogromnie cieszy mnie to, że mogę służyć Matce Bożej poprzez rozpowszechnianie Jej orędzi. Chociaż jestem w szkole Maryi od 32 lat, nigdy nie byłam wyczerpana apostołowaniem dla Maryi.
Noszę w sercu nadzieję, że ludzie zrozumieją obecny czas – czas wielkiej łaski i przyjmą Boga do swoich serc, stając się żywymi świadkami Bożej Miłości oraz obecności Maryi. Na koniec pragnę przekazać wam matczyne błogosławieństwo Maryi, która przekazuje wam pokój i miłość. Modlę się za was i za wasze rodziny.
Przekład z niem.: Alicja B. Obszerniej o pielgrzymce do Ziemi Świętej: tutaj.