Vicka Ivanković: Dziękuję za 24 lata objawień

Medziugorje

Rozmowa z Vicką Ivanković–Mijatović, przeprowadzona w dniu 26 czerwca 2005 w Medziugorju.

KOCHANA GOSPO, DZIĘKUJĘ ZA 24 LATA OBJAWIEŃ!

– Vicko, zauważyłem Cię idącą w pierwszym szeregu uczestników Marszu Pokoju z Humac do Medziugorja… Powiedz nam coś o znaczeniu tego marszu.

Kiedy tylko pozwalają mi na to siły i możliwości, staram się każdego roku uczestniczyć w tym marszu. Udział w pieszej pielgrzymce jest dla mnie jakby ofiarą złożoną Matce Bożej za Jej objawienia. To jest też wielka radość móc przemierzać tę drogę z liczną rzeszą innych pielgrzymów. W obecnym roku marsz był szczególnie pięknym przeżyciem. Szliśmy wolno, pogrążeni w modlitwach, w duchowych rozważaniach. Ten rodzaj wędrowania jest zaiste czymś niezwykłym. Radosne odczucia trudno wyrazić słowami: po prostu trzeba je samemu przeżyć. Łatwo też zauważyć tę niewysłowioną radość u wszystkich pielgrzymów. Wśród nich nie brakuje osób chorych, dla których trudy marszu są również ofiarą składaną Maryi.

– W Medziugorju uczciliśmy wczoraj 24 rocznicę objawień. Jak Ty osobiście przeżyłaś ten dzień?

Już od porannego przebudzenia, w dniu 25 czerwca, ogarnęły mnie szczególne uczucia, w których przede wszystkim przeważała radość, a serce biło szybciej. Zaczęłam też samej sobie zadawać różne pytania:
Czy jesteśmy w pełni świadomi doniosłości tych wydarzeń, które tu w Medziugorju następują od 24 lat?
Czy ja spełniam dobrze zadania, powierzone mi przez Maryję?
Czy urzeczywistniam wszystkie Jej życzenia?
Czy my wszyscy jesteśmy w pełni świadomi otrzymywanych łask i potrafimy Matce Bożej wyrazić za nie wdzięczność?
Czy ja żyję orędziami, czy jestem prawdziwie misjonarką?
Rozmyślałam o tym od samego rana, a cały dzień był dla mnie dniem szczególnym.

– Vicko, należysz do widzących, którym Maryja objawia się nadal każdego dnia. Tak było też w dniu rocznicowym. Opowiedz czytelnikom o spotkaniu z Matką Bożą właśnie w tym dniu.

– Jak zawsze w dniach bardziej uroczystych, Gospa jest radosna i szczęśliwa. Można to było również zauważyć w Jej zewnętrznym wyglądzie, pojawiła się w złotej szacie. Uczucie radości i szczęścia mnie również przeniknęło, jednak nie potrafię tego wyrazić słowami. Wiem, że wszyscy pragną, bym potrafiła to opisać i opowiedzieć, a ja mogę jedynie powtórzyć, że to niemożliwe; żaden opis nie odda w pełni tego, co w takich chwilach przeżywam.
O radości, która promieniuje z Matki Bożej podczas objawienia mogę jedynie powiedzieć, iż jest to radość najprawdziwsza. Nic jej nie zakłóca, żaden smutek, żaden przejaw cierpienia. Matka Boża najczęściej z mocą wskazuje potrzebę przyjmowania orędzia innym, aby zauważyli zachodzące w nas zmiany i z tej również przyczyny rozpoczynali życie zgodne z orędziami. Mamy być pierwszymi przekazującymi świadectwa o Niej, być Jej świadkami.

– Vicko, czy możesz w zakończeniu rozmowy powiedzieć jeszcze coś o 24 latach objawień?

– Wszystkich, do których dotrą moje słowa bardzo serdecznie pozdrawiam, szczególnie dziś z okazji 24 rocznicy objawień. Przekazuję wszystkim błogosławieństwo Matki Bożej – Jej matczyne błogosławieństwo, którego udzieliła podczas objawienia w rocznicowym dniu. Z tym błogosławieństwem na wszystkich spłynęło wiele łask, dlatego pragnę je przekazywać.
Niech Matka Boża obdarza was pokojem i radością. Ja ogarniam was wszystkich swoim sercem i modlę się za was.

Wywiad przeprowadzony dla «Gebetsaktion.Maria-Koenigin des Friedens» Przełożył z niemieckiego Bogusław Bromboszcz