O. Miljenko Steko: Medziugorje miejscem łaski

Droga krzyżowa

MEDZIUGORJE MIEJSCEM ŁASKI, KTÓRE NAS CODZIENNIE ZASKAKUJE

Wywiad z o. Miljenko Steko, prowincjałem Prowincji Hercegowiny, przeprowadził Florian Hitz, redaktor Gazety „Kronen”. 24.06.2014, Medziugorje.

– Jak wyjaśniłby ojciec fenomen objawień w Medziugorju?

– Nie można go zredukować do Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny, ponieważ rozciąga się na cały świat i ma wiele wymiarów. Tutaj słyszymy świadectwa ludzi zebrane z różnych zakątków ziemi, którzy zostali dotknięci łaską Bo­ga. Przez minione 33 lata zebraliśmy ogromną dokumentację uzdrowień, która stanowi potwierdzenie, iż Medziugorje jest doprawdy przestrzenią łaski, która codziennie nas zaskakuje. Z kolei każdy opis to niepowtarzalna historia kon­kretnego człowieka. Często osobiście byliśmy świadkami, że życie ludzkie w jednej chwili całkowicie się odmieniało. Zauważyłem, że wtedy zmienia się nawet sposób mówienia człowieka, ponieważ jego mowa płynie z głębokiego doświad­cze­nia przeżycia uzdrowienia.
Większość przyjeżdżających osób wychowywała się w środowisku, w którym Bóg był nieobecny. Przybywając tutaj, odkrywają, że Bóg troszczy się o ich życie, a także o losy świata. Zauważają głęboki sens, tkwiący w każdym wydarzeniu. Spotykałem pielgrzymów, którzy wychodzili z ciemności zgorzknienia, ponieważ zoba­czyli w swoim cierpieniu i krzyżu nowe i głębsze znaczenie. Przez lata prowadziłem tu sesje i rekolekcje dla księży. Muszę przyznać, że właśnie nawrócenia kapłanów są dla mnie osobiście głęboko poruszającym przeżyciem. Po rekolekcjach dla kapłanów, w których uczestniczy ich od około 300 do 500, zawsze jest czas na osobiste świadectwo, które wygłasza około 10-15 osób.

– Kapłani krajów zachodnich, których kościoły są raczej puste, mogą pozazdrościć tutejszych pełnych kościołów. Czasem zazdrość prowadzi do zanegowania Medziugorja. Co muszą zrobić kapłani, aby zachęcić wiernych do powrotu do kościoła?

– Musimy uwzględnić słabości ludzkiej natury, np. zazdrość. Jeśli człowiek pozwoli łasce wdzięczności dotknąć swojego serca, zazdrość się rozpłynie. Jest jeszcze inna kwestia, być może powiązana z pytaniem. Mianowicie, wiele osób zatrzymuje się na sensacyjności objawień, nie wchodzi głębiej, doprowadza do niejasności dotyczącej duchowości. Przypominamy jednak, że duchowości Medziugorja nie powinno się mieszać z innymi duchowościami. To, co rozpoczęło się tutaj 33 lata temu, jest w pełni zgodne z nauką Kościoła, Ewangelią i Tradycją.

– Wiele osób, które odwiedziły Medziugorje, wraca do domu w stanie zachwytu Bogiem. osoby te pragną dzielić się z innymi Jego miłością, doświadczają gorliwości pierwszych chrześcijan.

– Podziw jest tak wielki jak za czasów Jezusa. Lecz On obiecał nam, że zsyłając na nas swego Świętego Ducha, pozostaje z nami aż do końca świata. Duch Święty ożywia zapał i radość. Wiemy, że żadne z objawień maryjnych nie rozszerzyło treści zawartego w Ewangelii objawienia, przyniesionego przez Jezusa. Maryja przychodzi z przypomnieniem, które jest dla nas szansą zaczęcia od nowa, aby nasza wiara miała konkretną formę, miejsce i czas.

– Zauważyłem, że Matka Boża prawie nigdy nie mówi o grzechach, natomiast bardzo dużo wspomina spraw dobrych i pozytywnych. W Kościele proporcje często bywają odwrotne.

– Jeśli Maryja mówi o grzechach, to zawsze w kontekście zbawienia, aby podkreślić, że drzwi do wyzwolenia i uwolnienia są otwarte – mamy wy­bór. Mógłbym porównać tę sytuację do bycia w ciemnym pokoju. Maryja pokazuje nam drogę wyjścia ku światłu. W pierwszej linii są to sakramenty i spowiedź święta, adoracja Najświętszego Sakramentu i różaniec.

– Dlaczego nie ukazuje się Jezus?

– W dziejach Kościoła Jezus nie ukazuje się w ten sposób, lecz wszędzie, gdzie pojawia się Maryja, jest obecny także Jej Syn, Jezus. Właśnie taki obraz towarzyszy nam od pierwszego dnia, gdy Matka Boża ukazała się osobom widzącym na Górze Objawień, trzymając Dzieciątko Jezus w ramionach. Jako człowiek i kapłan nie jestem w stanie wejść w logikę Boga, Stwórcy. Jestem przekonany, że On ma Swój plan i go rea­li­zuje, natomiast Maryja jest szczególną osobą, pełną łaski, daną nam przez Boga.

– Matka Boża przekazała przez osoby widzące wiele objawień. Jak możemy spojrzeć na to z perspektywy teologii?

– Matka Boża i Bóg za każdym razem przekazują nam treści, kładąc akcent na inną kwestię. Czasami ich język jest dla nas zrozumiały, a czasami nie. Jeśli redukujemy ich słowa do naszego ludzkiego poziomu postrzegania, wówczas miara, według której coś jest wielkie lub małe, staje się wielkością relatywną. Wydaje mi się, że Bóg zawsze mówi i zaprasza nas do wkroczenia na właściwą drogę. Definicją modlitwy jest „rozmowa z Bogiem”, lecz pytaniem jest, na ile to rozumiemy.

– Czy spotkanie z Matką Bożą jest również spotkaniem z Bogiem? Widzący podczas objawienia znajdują się w innym wymiarze?

– Biblia uczy nas, że Bóg jest obecny wszędzie, także w naszych siostrach i braciach. Jezus sam mówi: „Gdzie dwaj albo trzej zgromadzeni są w imię Moje, tam Ja jestem pośród nich.” Dzieje się to każdego dnia, nie wyłączając także liturgii, która jest szczytem spotkania Jezusa z człowiekiem. Jezus powiedział, że On jest w głodujących, spragnionych i potrzebujących, a więc ten, kto podzieli się z nimi, dzieli się miłością z samym Jezusem.

– Matka Boża powtarza, że jest matką wszystkich. Czy Jej orędzia docierają do osób z całego świata, wykraczając poza chrześcijaństwo?

– Zgodnie z tym, co zaznaczyłem na początku, Matka Boża nie rozszerza treści znanego nam objawienia, które przyniósł Jezus, lecz je nam podaje za pomocą innych słów i zachęca do pogłębiania tego, co jest istotą naszej wiary. Bóg jest Stwórcą Wszechświata, wszystkiego na świecie i w kosmosie. Skoro jest Stwórcą uniwersum, to dla Niego nie ma granic na płaszczyźnie miłości i głębokiej ludzkiej jedności. Zniekształcalibyśmy Boga, wprowadzając między nas klasyfikacje według tego, czy ktoś wierzy czy nie. Nie znając tajemnicy Boga, nie możemy również twierdzić, że jedni będą zbawieni a inni – nie.

– Przybywają do Medziugorja osoby innych wyznań – jak doświadczają tego miejsca?

– Owszem, spotykam osoby przeróżnych wyznań i narodowości. Miałem możliwość posłuchać tych ludzi. Ich stanowiska i poglądy dotyczące objawień w Medziugorju są mi znane.

– Czego konkretnie pragnie od nas Matka Boża?

– Po pierwsze pragnie pokoju. Pamiętamy przecież, że już w pierwszych dniach przedstawiła się jako Królowa Pokoju. Bardzo chciałaby, aby zapanował pokój w ludzkim sercu, a dalej między ludźmi oraz między ludźmi a Bogiem. Lecz warunkiem pokoju jest zniknięcie grzechu, ponieważ dopóki istnieje grzech, nie zachodzi autentyczny, trwały pokój.
Żyjemy w świecie, który szuka i znajduje spełnienie w dążeniu do osobistego sukcesu. Nadprzyrodzoność prawie zupełnie zniknęła z życia. Jeśli taki temat pojawia się w rozmowie, potrzeba dużo czasu, aby samo słownictwo stało się zrozumiałe. Ludzkie siły są tutaj zbyt małe. Łaska Boża działa w ludzkich sercach i dokonuje cudów. To dokładnie ma miejsce w Medziugorju. Każdego dnia dotykamy tutaj działania sił nadprzyrodzonych. Jako spowiednik nie mogę nikogo w czasie spowiedzi nakłaniać do nawrócenia. Tych ludzi zmienia łaska Bożego przebaczenia. Sami dochodzą z pomocą światła Ducha Świętego do rozpoznania, co jest dobre, a co złe w postawach i czynach. Nie potrzeba, bym tłumaczył im konieczność wejścia na inną drogę życia. Oni już się zdecydowali, dlatego przystępują do sakramentu pojednania. Tajemnicą Medziugorja nie są ludzkie osiągnięcia, lecz Bóg i Jego niezmierzona łaska, która każdego dnia wypływa z Jego Miłosiernego Serca.

Przekład z niem.: s. Alicja B.
Tekst pochodzi z austriackiego kwartalnika „Medjugorje. Gebetsaktion” nr 114. Vox Domini nr 3/2014, str. 6-7.