
BISKUP RATKO PERIĆ PODWAŻA PRAWDZIWOŚĆ WYDARZEŃ W MEDZIUGORJU
Od lat biskup diecezji Mostar-Duvno, Ratko Perić niestrudzenie pracuje nad tym, by zbagatelizować wydarzenia w Medziugorju. Przy tym nie zwraca uwagi na dobro Kościoła i jego interesy, na potrzeby milionów przybywających tam wiernych, na stan faktyczny ani na już istniejące dokumenty urzędów kościelnych. Pomimo zawziętego lobbingu w Watykanie oraz powtarzającej się kampanii, mającej na celu dezinformację opinii publicznej i wiernych, wizyta Jego Eminencji, kardynała Wiednia Christopha Schönborna w Medziugorju doszła do skutku. To spotkanie w jego diecezji musiało być dla biskupa szokiem. Była to jedna z licznych wizyt, jakie składali zwierzchnicy kościelni, którzy przybywali tam jako osoby prywatne. Tak było także w przypadku kardynała Schönborna. Jednak ku zdziwieniu biskupa Pericia, w jego sposobie obserwowania oraz samego pobytu w Medziugorju można było zauważyć, że nie jest to jedynie prywatna wizyta. Kardynał wcale nie zamierzał ukrywać się przed dziennikarzami, wręcz przeciwnie, publicznie wypowiadał swoje spostrzeżenia dotyczące Medziugorja. Jego wypowiedzi mają szczególną wagę, ponieważ jest członkiem Kongregacji Nauki Wiary w Watykanie, która ostatnio oficjalnie podjęła dyskusje na temat Medziugorja. Jest on jednym z najbardziej cenionych teologów naszych czasów oraz bliskim współpracownikiem papieża Benedykta XVI.
Kardynał zatrzymał się z wizytą w Medziugorju od 28 grudnia 2009 do 2 stycznia 2010. Szczególnie ważna była msza święta, celebrowana przez niego w noc sylwestrową właśnie w parafii Medziugorje. W kazaniu powtórzył on deklarację konferencji biskupów jugosłowiańskich z roku 1991, w której stwierdzono, że „boskie pochodzenie objawień pozostaje nieustalone”. I dodał: „Objawienia nie zostały oficjalnie uznane. Ale to sformułowanie mówi jasno, że chociaż nie został potwierdzony fakt pochodzenia objawień od Boga, to jednak nie jest to wykluczone.”
Kardynał powtórzył to, czego nie chce zaakceptować biskup Perić, a mianowicie stanowisko Kościoła, który nie wydaje ostatecznej opinii, póki objawienia trwają. Podobnie było w przypadku Lourdes i Fatimy.
We wspomnianej deklaracji biskupi Jugosławii chcieli całkowicie odrzucić autentyczność objawień w Medziugorju. Jednak ówczesny przewodniczący Kongregacji Nauki Wiary, kard. Józef Ratzinger dwukrotnie zwracał tekst deklaracji, domagając się korekty. Później kwestia deklaracji została przez Watykan pozostawiona do rozważenia, ale z zaznaczeniem, iż wierni, przybywający do Medziugorja powinni zostać otoczeni opieką duszpasterską.
Skutkiem tego dokumentu przede wszystkim było zobowiązanie biskupa miejsca do wdrożenia środków, które miały urzeczywistnić opiekę nad wiernymi. Jednak ta część deklaracji nigdy w pełni nie weszła w życie. Stąd też słowa końcowe kardynała, przypominające o konieczności zapewnienia pasterskiej opieki biskupa nad pielgrzymującymi:
„Myślę, że Medziugorje może dalej podążać drogą, którą kroczy, ufając w opiekę Kościoła, Matki i Nauczycielki. Zachowajmy cierpliwość. Matka Boża ma wiele wyrozumiałości dla nas, przychodząc do nas już od 29 lat, pozwala nam Siebie doświadczać w tak bliskim kontakcie, troszczy się o parafię i pielgrzymujących. Można spokojnie czekać. 29 lat wydaje się długim czasem, lecz w perspektywie Boga nie jest on wcale tak długi.”
A jak zachowuje się biskup Perić? Wysyła pisemne doniesienia, że spowiedzi w Medziugorju niczym specjalnym się nie wyróżniają. Jego słowa zaprzeczają jednak faktom, gdyż na miejscu widzimy tysiące ludzi z całego świata, czekających w długich kolejkach, aby przystąpić do sakramentu pojednania, podczas gdy konfesjonały w wielu kościołach wydają się zbędnym wyposażeniem świątyni. Biskup Perić walczy z objawieniami w Medziugorju jak Don Kichot z wiatrakami, które jednak w tym przypadku spełniają swoje zadanie i przynoszą dobre owoce. Jako biskup miejsca powinien się cieszyć z każdego gromadzenia się wiernych na wspólnej modlitwie, tak jak cieszy się nimi każdy uczestnik tych modlitw. Powinien przemyśleć swoje osobiste cele i wziąć pod uwagę dobro wiernych swojej diecezji i pielgrzymów. Taka postawa jest niezwykłym wyzwaniem dla każdego biskupa, jeśli ją sobie uświadomi. Módlmy się do Matki Bożej o Jej wstawiennictwo do Ducha Świętego, aby Medziugorje i Mostar promieniowały pokojem i jednością.
Z gazety Hrvacka Veöernji (Vergleiche Kroatische Zeitung), 10.1.2010.
Autor: Zvonimir Despot