WIZYTA BISKUPA Z NIEMIEC
Od 18 do 23 marca 2000 w Medziugorju przebywał J. E. Franziskus Einsbach, bp pomocniczy Mainz. W czasie rozmowy powiedział:
„Jestem tu jako pielgrzym. Pragnę poznać Medziugorje i tu się modlić. Już od lat znam orędzie z Medziugorja i choć chciałem już wcześniej przyjechać, czekałem na znak, chcąc wiedzieć, kiedy ma to nastąpić. Teraz zostałem wyraźnie zaproszony, więc przyjechałem. Pierwsze moje wrażenie jest takie: kościół nieustannie jest pełny podczas wszystkich Mszy św., a szczególnie podczas adoracji. Zrozumiałe jest to, że Medziugorje zostało uznane jako szczególne miejsce modlitwy. Wielu ludzi doświadczyło tu polepszenia osobistej modlitwy przez doświadczenie modlitwy wspólnotowej. Znam wielu ludzi, których wiara odnowiła się w Medziugorju i ponownie nauczyli się modlić. A teraz i ja sam mogłem doświadczyć, jak pomaga Medziugorje. Drugie bardzo ważne doświadczenie: w Medziugorju nie mówi się jedynie o modlitwie ale widzi się, że modlitwa przynosi owoce służąc drugiemu człowiekowi, szczególnie człowiekowi, który ma problemy. Ważne było dla mnie poznanie matczynej wioski, w której znalazły schronienie matki z dziećmi, opuszczone dzieci i sieroty wojenne. Wszystko jest połączone z przedszkolem, w którym spotykają się z dziećmi z normalnych rodzin. Widziałem, że dzieci te mają okazję nauczyć się żyć.
Wielkie wrażenie zrobiła na mnie również wspólnota s. Elwiry, gdzie uzależnieni od narkotyków znajdują pomoc i doznają uzdrowienia. Odprawiłem tam Mszę św. i uczestniczyłem w modlitwie porannej. Warto było zobaczyć, jak się modlili, jak radośnie uczestniczyli we Mszy św. Zrozumiałem, że główną metodą leczenia jest tu pogłębianie wiary i doświadczenia wspólnoty w modlitwie i pracy.
Ważne było dla mnie poznanie akcji wujek dla dziecka czyli akcji pomocy dla dzieci poległych obrońców Chorwacji, w którym uczestniczy wiele rodzin z Niemiec, przesyłając co miesiąc pieniądze dla konkretnego dziecka i jego rodziny. Te dzieła miłości do ludzi potrzebujących udowadniają, że w Medziugorju panuje prawdziwy duch wiary. Miłość do Boga, uwidoczniona w modlitwie, przynosi owoce ujawniające się w trosce o człowieka.
Oczywiście zamierzałem też lepiej zrozumieć zjawisko jakim są objawienia, dlatego też chciałem spotkać któregoś z widzących Matkę Bożą. Spotkałem jedną z wizjonerek, rozmawiałem z nią i byłem obecny w czasie objawienia. W czasie pierwszego spotkania z Mariją Pavlović, w jej domu rodzinnym, zastałem ją w gumowcach, pracującą w ogrodzie. Jest to zupełnie normalna młoda kobieta z trojgiem dzieci. Podczas rozmowy zrozumiałem, że jest bardzo aktywna, potrafi zarówno zadawać pytania, jak i opowiadać o swoich doświadczeniach. Posiada ducha rozeznania, wie co jest dobre, a co nie. Zaprosiła mnie do uczestnictwa w modlitwie, która jest jej przygotowaniem do spotkania z Matką Bożą, które trwają już ponad 18 lat. Modliliśmy się w kapliczce w jej domu rodzinnym, gdzie zebrało się wielu ludzi. Odmawialiśmy różaniec w kilku językach i czekaliśmy na chwilę objawienia. Marija uprzedziła nas, że ta chwila nadchodzi i po modlitwie, którą prowadziła, zamilkła. Wiedzieliśmy, że to jest chwila, kiedy widzi Matkę Bożą. Po objawieniu powiedziała, że Matka Boża modliła się nad wszystkimi i wszystkich pobłogosławiła. Jeszcze raz zaprosiła nas do modlitwy.
Spotkanie z Mariją pokazało mi, że jest ona zupełnie normalną młodą kobietą, że stoi mocno na ziemi i troszczy się o swoje dzieci. Widziałem, że ma dobre kontakty z rodziną i z pielgrzymami. Jest prosta i naturalna. Po wszystkim mogę powiedzieć, że jest to kobieta, której można wierzyć. Jest wiarygodna, więc nie mam problemu, by nie wierzyć w to co mówi i widzi oraz w to, że jest to prawdziwe. Jest to dla mnie bardzo ważne doświadczenie. Doszedłem do wniosku, że to miejsce modlitwy opiera się na doświadczeniu, które ci młodzi ludzie otrzymali jak dar modlitwy i wiarygodnie przekazują je innym ludziom.
Matkę Bożą w Medziugorju czcimy jako Królową Pokoju. Jej orędzia i przesłania miały przygotować świat na straszne doświadczenie wojny. Dziesięć lat po rozpoczęciu objawień wybuchła wojna w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie. Medziugorje jest miejscem, w którym ludzie nieustannie modlą się o pokój. Orędzia płynące z Medziugorja dla całego świata są jasne: wojny i konflikty trzeba pokonać siłą miłości. Odnosi się wrażenie, że w Medziugorju dotyka się duszy, serca i ciała człowieka. Dlatego Medziugorje w tym sensie niesie orędzie dla całego Kościoła: pozwolić Bogu i Matce Bożej, by w naszej ludzkiej rzeczywistości dotknęli nas, byśmy pozwoli Maryi obdarować się Jej miłością i sami nauczyli się kochać całym sercem.
Mogę więc powiedzieć, że nikt nie powinien się bać Medziugorja, nawet jeżeli oficjalnie nie jest ono uznane przez Kościół. Tu naprawdę się modli w sposób motywujący człowieka. Dlatego przyjeżdża tu wielu wierzących, którzy chcą nauczyć się modlitwy. Chciałbym, aby te słowa dotarły do Niemiec, bo my Niemcy bardziej skłaniamy się do racjonalizmu niż do uczuć. A tu mówi się o przesłaniu dla całego człowieka. To jest nam naprawdę potrzebne.
Na podst. biuletynów parafii w Medziugorju z marca, kwietnia i maja 2000.