O. Petar Ljubcić: Pokój!

POKÓJ, POKÓJ I TYLKO POKÓJ!

Odbywał się marsz pokoju w Medziugorju, w roku 2010. Razem z o. Petarem zatrzymaliśmy przed kościołem, oczekując przybycia uczestników marszu. Tysiące pielgrzymów wzięło w nim udział. Wielu ludzi przybyło także z okolicy. Niektórzy dołączali pieszo, ponieważ złożyli Matce Bożej taką obietnicę. Czas oczekiwania postanowiłem wykorzystać na postawienie ojcu Petarowi kilku pytań.

– Jakie znaczenie ma według Ojca świętowana rocznica?

Czas obchodów rocznicy stanowi ważny okres dla wiernych. Zauważyłem, że mimo światowego kryzysu gospodarczego przybyło więcej pielgrzymów niż się spodziewałem. Wygląda na to, że recesja nie miała wpływu na przyjaciół Matki Bożej, którzy żyją Jej przesłaniami i kroczą Jej drogą.
Świętujemy wspomnienie narodzin Jana Chrzciciela. Jego przyjście na świat było cudem i darem Boga, wielkim prezentem dla żyjących wówczas ludzi. Żył na pustyni, pościł, modlił się i nawoływał do nawrócenia. Jasno powiedział Herodowi, że żona jego brata nie należy do niego. Św. Jan nie bał się Heroda, chociaż ceną tej odwagi było jego życie. Uporczywie kierował do Heroda słowa: Nie możesz tego robić! Zresztą także do nas woła św.Jan: Chrońcie swoje rodziny, chrońcie swoje małżeństwa! Przysięgaliście sobie przed Bogiem wzajemną wierność w zdrowiu i chorobie! To mówi św. Jan, to mówi Bóg, to mówi także Matka Boża już prawie 30 lat. Nawołuje nas do nawrócenia. Dlatego pielgrzymi przybywają tłumnie do Medziugorje, tak jak niegdyś gromadzili się nad Jordanem, przybywając do św. Jana Chrzciciela.

– Watykan powołał komisję. Czy jest to dla kapłanów w Medziugorju ułatwienie?

Nie stanowi to ani ułatwienia, ani utrudnienia. Służymy jako kapłani i naszą służbę będziemy kontynuować. Dr Jancić powiedział pewnego wieczoru:
Zostanie powołana komisja, będą tu przybywać ludzie i obserwować wydarzenia. Będą się uważnie przyglądać, czy naprawdę ludzie się nawracają, czy tylko się kręcą w tym miejscu…
O to chodzi! My wszyscy, kapłani, osoby widzące, pielgrzymi, po prostu każdy człowiek, wszyscy mamy się nawracać, bo święci nie rodzą się świętymi, ale się nimi stają w ciągu całego swego życia. Matka Boża stała się tak wielką świętą, gdyż odpowiedziała: Oto ja, służebnica Pańska oraz Bądź wola Twoja. Te słowa wyrażają Jej wielkość przewyższającą każdego. Stała się królową nieba i ziemi. Dlatego pielgrzymi przybywają do Medziugorja. I w tym sensie mamy się nawracać.
Mija już prawie 30 lat, w ciągu których Matka Boża wzywa nas do nawrócenia. Mamy patrzeć na to wołanie jako na zadanie, które wciąż od nowa mamy podejmować i nie ustawać do końca naszego życia. Nie możemy teraz, po tych 30 latach, postawić kropki i powiedzieć: zadanie spełnione. To byłby kardynalny błąd. Chcemy iść za przykładem św. Jana Chrzciciela, naśladując jego modlitwę, post i pokutę. Oto jedyna droga, która wiedzie do nawrócenia i świętości. Nie ma innej drogi. Modliliśmy się w minionych dniach szczególnie o pokój na świecie, ponieważ wszyscy go potrzebujemy. Świat cierpiał na skutek kryzysu gospodarczego, który nikogo nie ominął. Jednak szczególna tragedia polega na tym, że ludzie w swoim postępowaniu przestali się kierować normami moralnymi i zatracają godność. Jeśli człowiek traci wrażliwość na wartości moralne, jest zdolny do wszystkiego. Codzienne życie, w którym nie ma wyraźnego systemu moralności staje się nędzą i nie ma w nim prawdy.
Matka Boża przyszła do nas z prostymi słowami: Jestem Królową Pokoju. Nieście mój pokój na cały świat. W dzisiejszych realiach możemy być kapitalistami i panami całego świata. Ale jeśli nie mamy pokoju w sercu, w duszy, jeśli nie ma pokoju w naszych rodzinach, państwie i Kościele, wtedy jesteśmy w ciężkiej sytuacji.

– Co chciałby Ojciec dodać na koniec rozmowy?

Pokój, pokój i tylko pokój. Gdzie jest pokój, tam jest Bóg. Gdzie jest niepokój, tam nie ma Boga ani Matki Bożej. Dlatego my, którzy odwiedzamy Medziugorje, musimy się nawracać. Matka Boża wybrała tę parafię i nie przyszła do nas, bo jesteśmy najlepsi, lecz przyszła, żebyśmy jako pierwsi się nawrócili, za pomocą postu, pokuty i modlitwy. Wtedy osiągniemy nasz cel.

Przekład z niem.: Alicja B. Vox Domini 1/2011